priorytety-dzialan

Codzienna rzeczywistość

W dzisiejszym zabieganym świecie zdarza nam się dość często zapominać, że priorytety swoich działań warto ustalać w oparciu o wyznawane wartości.

Na co dzień raczej goni nas czas, terminy, zobowiązania wobec innych. Ciągle chcemy lub czujemy presję, że trzeba więcej i bardziej doskonale, a im szybciej, tym lepiej. Nasze wartości gdzieś tam sobie są, oczywiście, ale siedzą cichutko w kącie i czekają na swoją kolej. One nie są z tych krzykliwych, kolorowych, przebojowych. Nie manifestują swojej obecności na każdym kroku, nie zmuszają nas do myślenia o sobie, nie poganiają.

Jednak, gdy zbyt długo nie zwracamy na nie uwagi, zaczynamy czuć się źle. A co ciekawe – w takich chwilach nie jest to dla nas wcale oczywiste, że czujemy się tak właśnie dlatego, że nie działamy zgodnie z naszymi wartościami.

Wartości – co to i po co?

Jeśli by chcieć ubrać hasło “wartość” w definicję, to można by posłużyć się słowami M. Łobockiego, który w “Kontestacjach pedagogicznych” pisze, że wartość “to wszystko, co uchodzi za ważne i cenne dla jednostki i społeczeństwa oraz jest godne pożądania, co łączy się z pozytywnymi przeżyciami i stanowi jednocześnie cel dążeń ludzkich”.

Są to niejako drogowskazy, którymi chcemy się kierować w naszym życiu. Chcemy!

Dlaczego więc na co dzień bywa z tym różnie? I dlaczego w ogóle ja, jako psychodietetyk, poruszam ten temat?

Zdrowie jako wartość

Ano dlatego, że jedną z najczęściej wymienianych przez Was wartości, kiedy o to pytam, jest zdrowie. Sama wymieniam ją na pierwszym miejscu ex aequo z rodziną, więc całkowicie się pod tym podpisuję.

Gdy cieszymy się zdrowiem, mamy możliwość pracować, realizować swoje marzenia, opiekować się bliskimi, spędzać z nimi aktywnie czas – tak naprawdę możemy robić wszystko, co tylko zapragniemy. Nic więc dziwnego, że naprawdę wysoko cenimy sobie zdrowie i uznajemy je za jedną z ważniejszych wartości w naszym życiu.

Powstaje jednak pytanie – jak często bierzemy właśnie tą, wyznawaną przez nas wartość pod uwagę, planując priorytety działań?

Czy myślimy o zdrowiu:

  • robiąc zakupy?
  • szykując posiłki?
  • jedząc, pijąc?
  • planując dzień?
  • pracując?
  • spędzając czas wolny?

Co tak naprawdę kieruje naszymi działaniami na co dzień? Czy w ogóle jakkolwiek je planujemy i mamy szansę tą wartość w planach uwzględnić? Czy niesie nas prąd zadań i oczekiwań innych, a my tak sobie płyniemy i płyniemy, dopóki nie utkniemy w szuwarach na zakręcie?

Jest ryzyko, jest zabawa?

Chyba nie w tym przypadku. Nie wierzę w to. Żadna z nas nie pomija kwestii zdrowotnych celowo. To jasne. Żadna z nas nie igra ze zdrowiem specjalnie. Mamy po prostu zbyt dużo na głowie, a wszystkim tym sprawom pragniemy podołać. Nie mamy czasu zastanawiać się na tym, jak te wszystkie sprawy codzienne mają się do wyznawanych przez nas wartości. Nawet, gdy nasze ciało daje nam różne sygnały, nie mamy możliwości się temu przyjrzeć w codziennym, szalonym biegu.

Zdrowie jako nasza wartość, w końcu subtelnie zaczyna machać do nas z kąteczka. Bo najpierw robi to subtelnie – czujemy się zmęczone, źle śpimy, budzimy się niewyspane, słabo z naszą koncentracją i pamięcią. Potem zdrowie wyciąga czerwoną flagę i liczy, że może tą zauważymy – boli nas głowa, bolą spięte mięśnie, kręgosłup, zdarzają się zaparcia, biegunki, często łapiemy infekcje.

Ale my nadal nie mamy czasu na takie słabości – sorry zdrowie – trzeba domknąć kwartał, skończyć projekt, zdążyć na czas, nie zawieść innych. Całe szczęście teraz na wszystko są “leki”, które wprawdzie rzadko cokolwiek leczą, raczej usuwają objawy, ale nad tym to już w ogóle nie mamy czasu się zastanawiać. Efekt jest? Jest. I super. Można biec dalej.

A co dalej? Jak może skończyć się ta historia, jeśli dłużej nie będziemy zwracać uwagi na machające do nas coraz bardziej rozpaczliwie z kąta zdrowie?

Planuj i wybieraj priorytety działań

Raczej się domyślasz, a ja nie muszę tu snuć czarnych wizji. Chcę tylko powiedzieć, że właśnie dlatego warto planować. W przeciwnym wypadku, to zadania nas prowadzą, bo wszystkie są pilne, na teraz, na już i krzyczą z całych sił. Jeśli nie mamy obranych priorytetów działań, dużo łatwiej ulegamy tej presji. Biegniemy od zadania do zadania, od projektu do projektu, od zaspokajania potrzeb innych do realizacji wszystkich pozostałych “powinno się”, “trzeba”, “muszę”.

I jeśli nie poświęcisz regularnie odrobiny czasu na planowanie, to tak niestety będzie…

Jak zatem planować, aby czuć się dobrze i aby nasze życie pozostawało w równowadze? Planuj nie tylko sprawy pilne. Nie tylko te, które do nas krzyczą i nas poganiają. Planuj również sprawy ważne. Te które sama uznajesz za drogowskazy, a które siedzą sobie cichutko i w swej dobroci liczą, że jednak będziesz o nich pamiętać.

Miej swoje wartości ciągle przed oczami, z tyłu głowy czy w innym podręcznym miejscu. Patrz na swoją codzienność przez ich pryzmat. W oparciu o nie ustalaj priorytety działań. W oparciu o nie realizuj zadania.

Pomyśl jak możesz to zrobić:

  • robiąc zakupy?
  • szykując posiłki?
  • jedząc, pijąc?
  • planując dzień?
  • pracując?
  • spędzając czas wolny?

“Zdrowie to nie dar niebios dany nam raz na zawsze. Nad zdrowiem trzeba pracować” – Marcin Demel.

Od Ciebie zależy jak się czujesz. Wsłuchaj się w siebie i wybierz mądrze. Pozdrawiam Cię ciepło. Trzymaj się!

A jakby co – jestem.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *